Scroll to top

To był długi weekend. Dosłownie i w przenośni. W piątek pracowaliśmy od 14:00 do 23:00, a w sobotę od 7:00 prawie do północy…

Sporo zrobiliśmy, a co najważniejsze pojawił się duży element w postaci kokpitu. W sumie zrobiliśmy:

 

  • przednie zaciski hamulcowe, wraz z giętkimi przewodami hamulcowymi,
  • poprawiliśmy mocowanie szyby w drzwiach,
  • założyliśmy pedały gazu i hamulca,
  • podłączyliśmy linkę prędkościomierza oraz cięgna do ssania,
  • zamontowaliśmy kolumnę kierowniczą i przyłączyliśmy ją do maglownicy,
  • wstawiliśmy gotowy, cały kokpit wraz z konsolą centralną.

Auto w końcu zaczyna wyglądać jak samochód.

 

Related posts