Dziś przerwa w pracy i rozkładaniu auta.
Ale jest chwila na małą inspekcję.
Tak jak pisałem wcześniej, dobrze wyglądają ramki wokół szyby przedniej, trochę słabiej te od tylnej. Widać, iż wilgoć miała szansę zrobić swoje. Na szczęście uszkodzenia nie są duże i będzie można je naprawić.
Oprócz tego obejrzałem dokładnie przedni pas. Prawdopodobnie jest wstawiony nowy element. W dwóch miejscach widać spoiny zamiast zgrzewów (być może się mylę). Są też dwie małe fałdy. Podłużnice nie są uszkodzone.
Podobne fałdy są za siedzeniem pasażera i kierowcy.
Na wysokości błotników, po obu stronach są delikatne zagniecenia. Wyglądają na fabryczne. Tak jakby ktoś musiał dopasować kształt błotnika ręcznie.
Dwa moje największe zmartwienia (w tej chwili) to przednia szyba. Widać na niej pierwsze efekty działania czasu. Prawdopodobnie zaczyna się rozwarstwiać. Na razie mleczna powierzchnia jest tylko na kilku centymetrach pod uszczelką. Mam nadzieję, że degradacja się zatrzymała.
Drugie miejsce to podszybie. Nagromadzone tam liście, gałązki cały czas utrzymywały wilgoć. Na dodatek kanały spływowe, które miały odprowadzać wodę były całe zapchane. Korozja po obu stronach jest dość zaawansowana. Te miejsca z pewnością będą wymagały poważnej naprawy.
Z dobrych informacji mamy w całkiem niezłym stanie hamulce i przednie zawieszenie. Tarcze wskazują na minimalne zużycie.