Dzisiejsza niedziela była bardzo pracowita. Rano przyjechał do mnie Konrad i odwalił kawał dobrej roboty. Przywiózł odnowione zegary i praktycznie złożył cały kokpit.
Ja w tym czasie polerowałem ramki nawiewów i sortowałem części po ocynku. Makabryczna robota.
Dodatkowo Konrad przełożył w nowe obudowy stare, pomarańczowe pokrywy migaczy (bo moje były całe połamane). Dzięki temu na zewnątrz widoczne są oryginalne znaki producenta (firma IKI).
Może mały drobiazg, ale udało się też złożyć oświetlenie tablicy rejestracyjnej z tyłu. Wypolerowane zostały przeźroczyste plastiki i odmalowane na biało wnętrze rozpraszające światło. Poprawiliśmy też mocowanie żarówek, bo ktoś założył je za wysoko. Rozgrzane żarówki nadtapiały plastikową obudowę. Teraz jest już ok.