Wczoraj wieczorem majster wpadł zrobić wózek pod nadwozie. Auto jest właściwie całe rozebrane. Musimy tylko zdjąć przewody paliwowe od wlewu do baku.
Ja w tym czasie zajmuję się zdjęciem mas bitumicznych, które są naklejane wewnątrz samochodu. Trochę mi to zajmie.
Na połowę stycznia umówiłem się na sodowanie w firmie Prosoda z Trójmiasta. Zobaczymy co wyjdzie spod warstwy lakieru…