Z uwagi na fakt, iż nie było mnie chwilę dopiero teraz mogę opisać co działo się w ostatnim miesiącu. Otóż wstawiona i wyprofilowana została podłużnica po stronie pasażera, jak również podstawa akumulatora (znana w tym modelu z tego, iż szybko i mocno gnije).
Oprócz tego Łukasz zajął się podłogą po stronie pasażera. Panel podłogi jest już gotowy, wymaga tylko przyspawania i obrobienia.
Jak dobrze pójdzie to w styczniu zakończymy prace blacharskie i auto będzie gotowe do procesu malowania kataforetycznego. Do zrobienia został jeszcze panel podszybia, który niestety był skorodowany od wilgoci zbierającej się w zagłębieniach wywietrzników. Po prostu otwory odprowadzające wodę były zatkane i wszystkie liście, pióra, szyszki utknęły nasiąkając wodą. Oprócz tego drobnych poprawek wymaga gródź silnika, narożniki drzwi i fragment mocowania epoksydowych obudów reflektorów. Potem to wszystko trzeba dopasować do siebie i złożyć do kupy…